3 cechy walczącego z alienacją rodzicielską

3 cechy walczącego z alienacją rodzicielską
  • opanowanie
  • konsekwencja
  • uporządkowanie
    1. opanowanie
      W sądzie, gdy przyjdziesz na nie-kontakt, gdy przyjedzie policja. Zawsze.
      Niech cię i krew w środku zalewa. Musisz być opanowany.
      Wyobraź sobie, że jesteś zawodowym mordercą, jakiś Leon Zawodowiec czy coś 😉 i choćby nie wiadomo co się działo ty jesteś opanowany, to drugiej stronie puszczą emocje i to wykorzystasz.
       
    2. konsekwencja
      Albo zamierzasz być cholernie konsekwentny albo już zaplanuj kiedy odpuścisz.
      Alienatorka nie ma uczuć, alienatorka jest chora psychicznie. Ta wojna stała się jej głównym celem życia. Okej, ja rozumiem, że ty nie chcesz wojny. ale ta wojna cię dopadła. Zakładnikami i ofiarami są twoje dzieci. Są niszczone psychicznie, cierpią, są wykorzystywane i odbije się to emocjonalnym piętnem na ich całe życie. Toczysz batalię z porywaczką, terrorystą, który nawet nie zamierza negocjować. Masz dwa wyjścia – poddać się i pozostać jedynie bankomatem (o to dokładnie jej chodzi) albo walczyć.

Bardzo ważny punkt przy okazji – dla własnego czystego sumienia i dla wszystkich przyszłych działań na tej wojnie – na początku przez długi czas i konsekwentnie podejmuj udokumentowane próby zakończenia konfliktu. Podkreślaj dobro dzieci. Jeżeli masz ogromne szczęście i alienatorka jakimś cudem zmądrzeje i postanowi przestać alienować dzieci – wygrałeś ty i twoje dzieci. W sumie to realnie wygrali wszyscy, nawet matka dzieci. Jakoś w to nie wierzę, ale szalenie warto ten etap przejść. Albo cię zignoruje albo odmówi albo raz tak, raz tak. Wówczas zdobyłeś mocny oręż, który wykorzystasz w sądzie. Sędzia na pewno na różnych sprawach też będzie pytać alienatorkę czy zgodzi się na mediacje. W moim przypadku sędzia chyba przez aż trzy kolejne rozprawy zadawała to pytanie. Alienatorka konsekwentnie kategorycznie odmawiała. Jeśli tego jeszcze nie widziałeś to nie masz pojęcia jak taka postawa rozwścieczy sąd. Alienatorka rozwścieczy sąd a ty oczywiście deklaruj gotowości mediacji. Wkurzenie sędziego kontra świetny PR.

  1. uporządkowanie
    Z tych trzech najmniej oczywiste jest uporządkowanie. Zakup co najmniej jeden gruby segregator. Ale w sumie już od razu dwa lub trzy. Jeden na sprawy bieżące, drugi na archiwalne. I ogrom koszulek do segregatora. Jeśli jeszcze nie teraz – to czeka cię tyle spraw sądowych, że bez ładu i porządku pogubisz się w tym. Więcej o sprawach sądowych osobno. Porób przekładki z sygnaturami spraw i nazwą sądu / prokuratury. Wpinaj chronologicznie. Pilnuj terminów, w których masz udzielić odpowiedzi, terminów rozpraw. Gdy okaże się, że masz równocześnie otwartych 12 spraw sądowych to nie będzie to już śmieszne a koniecznością.
    W wersji cyfrowej pedantycznie pozakładaj foldery na poszczególne sprawy. W folderach wszystkie pliki i podfoldery zaczynaj nazywać od dat, np. „2019-10-15 protokol IIIC 2132-18.pdf”. Będziesz wracać do tych materiałów, do dowodów.

Powiązane wpisy

Ojciec

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *