Komornik i alimenty
Tak się składa, że tzw. ustawodawca zadbał o mega skuteczną egzekucję alimentów (takie populistyczne działanie) ale nie zadbał o skuteczną egzekucję kontaktów dziecka z rodzicem. Uznał widać, że to kwestia mało istotna. „Niech się dogadają” albo wszystko jedno. I mamy skuteczne ściąganie alimentów, bo dziecko (i jego madka!) musi mieć pieniądze, ale dziecko nie musi mieć rodzica. A wystarczyłoby proste rozwiązanie prawne – uniemożliwianie kontaktów równa się brak alimentów. I po sprawie. 95% madek zmądrzałoby w tempie ekspresowym. Ale jest jak jest w tym pięknym kraju i trzeba sobie z tym radzić.
Z doświadczenia już wiem, że wszystko co słyszałeś o komornikach to nie legendy. Mają władzę w postaci narzędzi, które zagwarantował im tzw. ustawodawca. O nic nie pytają, niczego nie sprawdzają, egzekwują na gębę, mogą ci uprzykrzyć a nawet zniszczyć życie. Za nic nie ponoszą odpowiedzialności. Komornik po prostu uprzykrzy ci życie, pieniądze ci znikną, a ty nawet nie możesz do niego mieć pretensji. Najpierw tracisz pieniądze a później możesz sobie to zajście ewentualnie wyjaśniać w sądzie.
Tę bezwzględną instytucję komornika wykorzystują madki aby dokuczyć ojcom swoich dzieci…
Co mam dokładniej na myśli mówiąc, że komornik działa na gębę?
Jeśli madka przyjdzie do komornika, pokaże mu wyrok dotyczący alimentów i powie mu, że nie zapłaciłeś alimentów za ostatnie 3 miesiące… A ty nawet wszystkie zapłaciłeś w terminie… Nie licz na to, że komornik np. spyta czy masz potwierdzenia przelewów, że płaciłeś. Zresztą to nie w jego interesie. Jeśli masz pieniądze na koncie, on ci je zawinie w kilka sekund, bo ma dostęp do ogólnopolskiego systemu, w którym wpięte są wszystkie banki. Wrzuca cię jednym klikiem „na bęben”, widzi twoje rachunki i zabiera kasę lub blokuje kwotę. Faktem jest, że tym jednym kliknięciem zgarnia 10% plus koszty operacyjne. I siedzi sobie wygodnie w tym swoim kiosku, gdzie świta na niego pracuje z papierologią.
Jeśli madka chce być naprawdę złośliwa to może przyjść do komornika i powiedzieć, że życzy sobie aby wszystkie przyszłe alimenty on od ciebie ściągał. Płaciłeś dotychczas i w terminie nawet? Na ten moment to nie ma znaczenia. Wejdzie tobie na wynagrodzenie w pracy. Wstyd w pracy, bo dostaniesz łatkę wyrodnego ojca alimenciarza. Pal licho. Gorzej, że co miesiąc ponosisz 10% kosztów dodatkowo i gdy pójdziesz gdzieś po kredyt to komornik to potężna skaza na zdolności kredytowej. Jednym ruchem ci uprzykrzyła życie. Na początku nawet jeszcze nie wiesz jak bardzo…
Jeśli są zasądzone alimenty i madka wystąpiła do komornika by on je ściągał – drogą formalną absolutnie w żaden sposób się komornika nie pozbędziesz. Nawet jeśli pójdziesz go zastrzelić to nic nie pomoże 😉 Egzekucja komornicza kończy się gdy wierzyciel powie, że już odpuszcza albo gdy wygaśnie obowiązek alimentacyjny. Nie ma innych opcji.
Co zatem możesz zrobić?
Złóż zażalenie na czynności komornicze, na niezasadność egzekucji. Sąd ani nie rozpatrzy ci tego w terminie ani nie pozbędziesz się egzekucji komorniczej. Będzie ci nadal wisieć na karku. Ale to istotny krok do dalszych działań. Dołączasz potwierdzenia przelewów, że np. przez ostatni rok płaciłeś alimenty terminowo. Tym samym udowodnisz sądowi, że egzekucja była niezasadna.
Co to daje, że masz postanowienie sądu (wynikające z Twojego zażalenia) że egzekucja komornicza jest niezasadna?
W praktyce niewiele, bo tyle, że nadal co miesiąc komornik zabiera ci kasę na alimenty i 10% kosztów.
Ale brak zasadności egzekucji komorniczej oznacza, że gdy zakończy się egzekucja komornicza to wierzyciel, który niesłusznie wykorzystał mechanizm komorniczy będzie musiał wtedy ponieść te wszystkie koszty. Po zakończonej egzekucji komorniczej komornik sporządza podsumowanie całego tego cyrku, który urządził. Tam będzie podsumowanie kosztów komorniczych.
Pierwszy ruch – w prosty sposób przedstawiasz madce w czym rzecz. Dołączasz postanowienie sądu o braku zasadności egzekucji i że to wierzyciel poniesie wszystkie te koszty po zakończeniu egzekucji. Jest szansa, że skonsultuje ze wszystkimi dookoła, przestraszy się i odstąpi od egzekucji. Może się uda, może nie. Spróbować warto.
Po ustaniu obowiązku alimentacyjnego bierzesz w całość to podsumowanie kosztów od komornika po zakończeniu egzekucji i to wcześniejsze postanowienie sądu (wówczas już może nawet sprzed kilku lat) o braku zasadności egzekucji komorniczej. Znów sąd, ale sprawa jest twoja. I teraz wierzyciel wisi ci te wszystkie koszty, tyle, że jemu się skumulowały na jeden moment. I wiesz co ci powiem…? Nie czekaj aż ci odda, nie istotne czy ma taki zamiar. Robisz odwet. Idziesz od razu z prawomocnym postanowieniem do komornika i on włazi komuś na kark. Oczywiście do tego dochodzi 10% dodatkowych kosztów. Jak to madki mawiają – karma wraca.
Poniżej postanowienie sądu w kwestii złożonego przeze mnie zażalenia na egzekucję komorniczą.
Co jeszcze możesz zrobić aby polepszyć swoją sytuację, aby skutki były mniej odczuwalne? Możesz porozumieć, dogadać się z komornikiem. Taki półśrodek, ale wyjdziesz na tym lepiej nie mając oficjalnie zajęcia komorniczego na pensji lub na rachunku bankowym. Poszedłem odwiedzić mojego komornika. Najpierw uprzejmie ale stopniowo coraz bardziej rozmowa potoczyła się ostro. Ku mojemu zaskoczeniu zaproponował mi, że możemy się umówić, że codziennie przed 10tym dniem miesiąca ja zrobię mu sam przelew bezpośrednio na konto bankowe kancelarii a on zdejmuje mi zajęcie komornicze z pensji, z rachunku bankowego. Węszyłem podstęp ale słowa dotrzymał. Nie mam oficjalnie nigdzie zajęcia komorniczego. Mogę wziąć kredyt itd. Jemu w sumie też wygodniej. Dostaje co miesiąc kasę na alimenty i +10%, które bierze sobie za wykonanie tego jednego przelewu dalej do madki. Lepiej jednak nie mieć zajęcia komorniczego niż ja posiadać. Tylko aby pamiętać by w terminie robić ten przelew komornikowi.